Kiedy w maju 2004 połączyliśmy się z Europą, okazało się, że Polsce zagraża z Zachodu powódź w postaci używanych pojazdów! Przedstawiany w artykułach czarny scenariusz polskiej motoryzacji zdominowany setkami tysięcy samochodowego "złomu" lub jak kto woli "wraków", nie w całości odpowiada prawdzie. Artykuły i raporty na ten temat pojawiające się do dziś w mediach mają zazwyczaj tytuł: "Polska złomowiskiem Europy". Mam inne zdanie na ten temat.
Powszechnie znana jest teoria, że Polskę zmotoryzował Fiat 126p.
Pod takim tytułem, w dziale motoryzacja, 40 numerze tygodnika „DO RZECZY’ opublikowano test samochodu Mitsubishi L200 w wersji pick-up. Czytałem setki samochodowych testów. Sam pisałem o zaletach i wadach modeli aut, którymi miałem przyjemność jeździć jako dziennikarz tygodnika „Motor”. Jednak opinia, wrażenia z jazd, jakich doznał redaktor Mariusz S., zdenerwowały mnie na tyle, że musiałem zareagować.
Prawdę mówiąc, relację trudno nazwać testem samochodu.
W telewizyjnych programach motoryzacyjnych coraz częściej widzę kierowców prowadzących pojazd jedną ręką. Kilka dni temu w kryminalnym serialu, odcinek 429, „Malanowski i partnerzy” prowadzący radiowóz przedstawiciel prawa, śmiało pędził przez ulice miasta trzymając kierownicę jedną ręką.
Nie mam pojęcia, co powoduje ten nagminny ostatnio sposób kierowania autem. Zwracałem na ten temat uwagę w tygodniku Auto Świat. Nie można przecież mieć zastrzeżeń do instruktorów nauki jazdy. Zawsze widzę, że wszyscy uczniowie trzymają kierownicę oburącz!!
Ostatnio musiałem dwa razy pojechać z Warszawy do Łodzi. Jeszcze w maju jechałem w korowodzie pojazdów przez Sochaczew i Łowicz z miłą prędkością 70km/h. Czas podróży, prawie dwie i pół godziny. Teraz pięknie, nową A2 w godzinkę i 20 minut.
Najbardziej podobały mi się pierwsze odcinki wykonane przez Budimex.
Czwarta eliminacja Rajdowych Mistrzostw Świata była pierwszym (z siedmiu planowanych) startem duetu Hołowczyc-Wisławski w tegorocznej rywalizacji najlepszych załóg rajdowych. Konkurenci, mieli już za sobą trzy eliminacje i kilka tysięcy kilometrów ostrej jazdy. W Portugalii, wszyscy najlepsi startowali już po kilka, kilkanaście razy po znanych im doskonale odcinkach specjalnych, że nie wspomnę o Portugalczykach i Hiszpanach, którzy znają te OS-y na pamięć.
Dla Hołowczyca był to pierwszy raz.